Największe* Polskie Forum o Metalu!
Spokojnie, spokojnie, wiem że ten zespół można podpiąć też pod melodic death, ale mimo wszystko sądzę, że tutaj będzie bardziej pasował, biorąc pod uwagę chociażby teksty. Strona zespołu, na którą pewnie i tak nikt nie wejdzie, ale pewnie ktoś by się dopieprzył, że byle jak zaczynam temat: http://amonamarth.com/
Zespół genialny o sporym dorobku. Po prostu mają to coś, co zwykłem zwać nutką melancholii:D. Rzuce jeszcze moją jakże profesjonalną i jedyną słuszną recenzją napisanej w mniej niż 10 minut, ale przynajmniej nie teraz ich ostatniej płyty.
Amon Amarth - Twilight of The Thunder God
Niewiele udało mi się posłuchać póki co, ale zdanie na temat tej płyty już mam. Klimatu całej twórczości nie zatracono, jest trochę mniej melodycznie, a za to trochę mocniej grają. Wszystkie utwory stoją na wysokim poziomie, jak niemal wszystkie tego zespołu, niestety żaden mnie nie poruszył jak chociażby kawałki z poprzedniego albumu (Fate of Norns, Beheading of a King, Pursuit of Vikings). Jeśli komuś Amon Amarth nie podobał się wcześniej, to za sprawą tej płyty też raczej się nie spodoba, ale jak ktoś lubi melodic death Amart'u to będzie raczej zadowolony.
Ocena: -8
Offline
Nie jestem zapalczywym fanem AA, ale posłuchać ich czasem lubię. Nie słyszałem ich dwóch ostatnich krążków i po twojej opinii jakoś się do tego nie będę palił. Takie kawałki jak: "Under The Greyclouded Winter Sky", "The Dragons' Flight Across The Waves" czy "Victorious March" słuchało się z przyjemnością, a nie jest sympatykiem melodeath czy czystego viking metalu.
Uważam, że dobrze iż poruszyłeś wątek Amon Amarth tutaj - to jednak przede wszystkim Viking metal
Offline
Póki co bardziej podoba mi się With Oden On Our Side, niż ich ostatnia płytka. Szczególnie lubię Cry of the Black Birds i Runes to my Memory.
Offline
Hah, wiedziałem, że będzie zaraz akcja w stylu ''A gdzie mi z tymi Amonami?!'' xD Niemniej, tu tyż pasuje. ;) Kiedyś ich nawet słuchałem conieco, teraz generalnie się w takich klimatach mniej poruszam... Toteż nowa płytka mi średnio pasuje. Howgh.
Offline
Nowicjusz
Wg mnie AA ma sprawdzony schemat na dobre utwory i od pierwszego dema ciągle się na nim opiera :D Różnicę słychać jedynie w masteringu, bo riffy, podówjna stopa i teksty o walkach Wikingów nadal są niemal identyczne na każdej z kolejnych płyt. Moim zdaniem z ostatniego albumu wyróżniają się jedynie: "Twilight Of The Thunder God", "Live For the Kill" i "No Fear For the Setting Sun" ze względu na porządne riffy i w miarę prędką pracę instrumentów i gardła. xD ...co nie zmienia faktu, że następna płytka będzie niemal taka sama jak 2 poprzednie... Co z tego - i tak ją przesłucham xD
Offline
pustelnik88 napisał:
Wg mnie AA ma sprawdzony schemat na dobre utwory i od pierwszego dema ciągle się na nim opiera :D Różnicę słychać jedynie w masteringu, bo riffy, podówjna stopa i teksty o walkach Wikingów nadal są niemal identyczne na każdej z kolejnych płyt. Moim zdaniem z ostatniego albumu wyróżniają się jedynie: "Twilight Of The Thunder God", "Live For the Kill" i "No Fear For the Setting Sun" ze względu na porządne riffy i w miarę prędką pracę instrumentów i gardła. xD ...co nie zmienia faktu, że następna płytka będzie niemal taka sama jak 2 poprzednie... Co z tego - i tak ją przesłucham xD
Ja tam nie jestem ich entuzjastą, może kiedyś się przekonam. Widać, że jadą równo na jednej stopie, ale co im zrobisz - sukces gwarantowany to i wytwórnie biją się o Amonów :) Ogólnie to taki viking/melodic death odpowiednik Motorhead - a Ci dalej to samo... A jednak inaczej. Potrafią porywać, ale jakby skądś to się już słyszało... Mnie wkurwia ich monotonność jeśli chodzi o tematykę - cały czas o tych vikingach, ileż to można :D
Offline
Nowicjusz
Shaimar napisał:
Mnie wkurwia ich monotonność jeśli chodzi o tematykę - cały czas o tych vikingach, ileż to można :D
Myślę, że do czasu aż wokalista (nie chce mi się googlować imienia) załapie, że napisał identyczny tekst, jak w utworze X na płycie Y :D
Offline
pustelnik88 napisał:
Shaimar napisał:
Mnie wkurwia ich monotonność jeśli chodzi o tematykę - cały czas o tych vikingach, ileż to można :D
Myślę, że do czasu aż wokalista (nie chce mi się googlować imienia) załapie, że napisał identyczny tekst, jak w utworze X na płycie Y :D
Jeśli mam być szczery, to po przesłuchaniu kilku różnych płyt żaden kawałek nie wbił mi się w głowę na tyle, bym potrafił go zanucić, albo odróżnić chociażby nazwą od innych. Wszystkie są kurewsko kiepskie jak na utwory death metalowe, ale nie wnikam - ich polityka :>
Offline
A lubię AA, lubię. Jest to chyba mój ulubiony melo death'owy band z nowej szwedzkiej fali. Growl idealnie pasuje do wizerunku potężnego wikinga Hegga. Łatwo wpadające w ucho hymny na glorię wikingów. Mój bezwzględny faworyt to 'With Oden on our Side'. Bezkonkurencyjny.
Offline
Miałem tą przyjemność widzieć in na żywo, Johan ma bardzo dobry kontakt z publiką, zawsze wiedział co powiedzieć. Osobiście preferuję ich starsze płyty, te nowsze są czasem zbyt melodyczne jak dla mnie.
Offline
Brevi napisał:
Miałem tą przyjemność widzieć in na żywo, Johan ma bardzo dobry kontakt z publiką, zawsze wiedział co powiedzieć. Osobiście preferuję ich starsze płyty, te nowsze są czasem zbyt melodyczne jak dla mnie.
Ogólnie to co przez ostatnie lata wydają jest jakieś takie... Trochę nijakie. Jak już kolega kakalec (ciekawy nick, jednak nie zamierzam prosić o genezę) powiedział - wszystkie kawałki brzmią tak samo.
Offline
Im więcej słucham tego nowego albumu, w tym większy wpadam podziw. Moja kapela nr 1 bez dwóch zdań. Wszystko brzmi podobnie, ale jednak się różni co sprawia, że lubię słuchać niemalże każdego utworu. Obecnie zachwycony jestem ,,Where is your god" - miażdży.
Offline
Ogromnym fanem nie jestem, ale lubię posłuchać sobie od czasu do czasu Góry Przeznaczenia. Może i są monotonni, ale są też dobrzy w tym co robią. Ostatnia płytka? Taka jak wszystkie - dobra, ale bez szaleństw.
Offline