Największe* Polskie Forum o Metalu!
Obok Unleashed i toszkę przed Entombed, wysoko nad Grave. Kapela-legenda, zaczynało się od Carnage, potem było Dismembered, zostało na Dismember. Od 20 lat trzymają ten sam diabelnie wysoki poziom. Poczynająć od genialnego, krótkiego, konkretnego debiutu z 91r. 'Like an everflowing stream' (Override kurna !), poprzez niewiele gorsze 'Indecent & Obscene' ze znajomą okładką i genialnym 'Dreaming in Red'. Następnie dalej trzymające wysoki poziom 'Massive Killing Capacity' oraz 'Death Metal', 'Hate Campaign' i 'Where Ironcrosses Grow' aż po absolutnie wybitne, melodyjne 'The God that never was' oraz tegoroczne brudne, śmierdzące krwią 'Dismember'. Myślę, że tyle wystarczy bo każdy Dismember znać powinien i raczej zna.
Offline
Kto zna, ten zna - reszta pewnie się nie zainteresuje, ale wątek jak najbardziej godny uwagi :> Chociaż dziwi mnie to, że kompletnie olałeś Bloodbath - chyba, że ta kapela jest za bardzo 'new old school'.
Offline
Recenzent
Popłuczyny Morbid Angel, to jest nowy Bloodbath. Nie mówię, że złe popłuczyny.
Co do Dismember to faktycznie z czasem nabierali odrobinę więcej melodii ale chuja na to kładę skoro i tak rozpierdalają jak nikt.
Offline
Recenzent
Dismember i Carnage to dwie inne kapele, to nie taka różnica jak Nihilist i Entombed-dwa kompletnie inne zespoły (Michael Amott i w ogóle wczesny grindcore). A nazwy "Dismembered" sobie nie przypominam ;P
Offline
Squeglee Necrolord napisał:
Popłuczyny Morbid Angel, to jest nowy Bloodbath. Nie mówię, że złe popłuczyny.
Co do Dismember to faktycznie z czasem nabierali odrobinę więcej melodii ale chuja na to kładę skoro i tak rozpierdalają jak nikt.
Uwielbiam Bloodbath, ale popłuczynami po Morbid Angel bym tego nie nazwał. Słuchaj, to tak jakbyś powiedział, że Entombed skończyło się już na czasach Nihilist :] Ja to tak odbieram. Wiesz, kapela ma naprawdę niezłego kopa, a sama w sobie jest mieszanką... Powiedzmy Morbid Angel i tego, co najlepsze ze szwedzkiej sceny. Zespół genialny, tak jak i Morbid Angel. Może dlatego tak bardzo lubię Bloodbath, gdyż jestem też fanem Morbidów, ale mniejsza o to - w końcu to wątek o Dismember.
Tak btw. Left Hand Path to najlepszy zimowy kawałek eva. Cała płyta kopie w jądra, trzeba założyć w końcu wątek ;>
Offline
Squeglee Necrolord napisał:
Dismember i Carnage to dwie inne kapele, to nie taka różnica jak Nihilist i Entombed-dwa kompletnie inne zespoły (Michael Amott i w ogóle wczesny grindcore). A nazwy "Dismembered" sobie nie przypominam ;P
Ke? Poza Amottem to praktycznie ten sam skład, a poza tym, to w tamtym czasie to on był absolutnym maniakiem deathu... grindcore nie ma tu nic do rzeczy.
Offline
Recenzent
Azreix napisał:
Squeglee Necrolord napisał:
Dismember i Carnage to dwie inne kapele, to nie taka różnica jak Nihilist i Entombed-dwa kompletnie inne zespoły (Michael Amott i w ogóle wczesny grindcore). A nazwy "Dismembered" sobie nie przypominam ;P
Ke? Poza Amottem to praktycznie ten sam skład, a poza tym, to w tamtym czasie to on był absolutnym maniakiem deathu... grindcore nie ma tu nic do rzeczy.
Kurwa, Carnage to Carnage a Dismember to Dismember. Dismember nie istniało kiedy Carnage wydawał płytę.
Nawet Nihilist nie można traktować jako Entombed, a co dopiero łączyć Carnage i Dismember.
Zaś mówiąc o grindzie mam na myśli fakt, że kiedyś Carnage grał właśnie grindcore. A Dismember nigdy.
Ostatnio edytowany przez Squeglee Necrolord (2009-01-08 16:46:22)
Offline
Squeglee Necrolord napisał:
Dismember i Carnage to dwie inne kapele, to nie taka różnica jak Nihilist i Entombed-dwa kompletnie inne zespoły (Michael Amott i w ogóle wczesny grindcore). A nazwy "Dismembered" sobie nie przypominam ;P
Racja, mój błąd, pisałem z pamięci i popełniłem mały błąd. Miało być Dismemberizer.
Offline
Recenzent
tomoliop napisał:
ech... ja do takiego stricte death'u sie przekonać nie mogę. Ni Entombed, ni Grave, ni to.
Fakt, to jest coś większego i lepszego ;D Entombed tu i ówdzie zalatuje thrashem, Grave zaś to napierdalanie bez chwili oddechu.
Offline
Nowicjusz
tomoliop napisał:
ech... ja do takiego stricte death'u sie przekonać nie mogę. Ni Entombed, ni Grave, ni to.
Ja także. Po odsłuchaniu najnowszej płytki "Dismember" pomyślałem sobie "To jest to arcydzieło"? Chyba jednak zapoznawanie się z gatunkiem lepiej było zacząć od Death, bo cośik będzie u mnie wygrywał w ewentualnym porównaniu z Dismemberem.
Offline
Varg Vikernes cultist napisał:
Ja także. Po odsłuchaniu najnowszej płytki "Dismember" pomyślałem sobie "To jest to arcydzieło"? Chyba jednak zapoznawanie się z gatunkiem lepiej było zacząć od Death, bo cośik będzie u mnie wygrywał w ewentualnym porównaniu z Dismemberem.
Nie, nie. Death to Death. To Ameryka to prekursor gatunku. Dismember to cudowny plon Szwecji. Dla mnie konkurować może z nim tylko Unleashed i Entombed, ale i tak przegrywają. Dismember nie ma tylu wpadek, czy słabszych płyt co te dwa bandy. I basta.
Offline